Morawiecki broni Witek: Wyciąganie słów z kontekstu
Trwa objazd polityków Prawa i Sprawiedliwości po kraju. Działacze prezentują założenia Polskiego Ładu podczas spotkań w całym kraju. W sobotę marszałek Sejmu Elżbieta Witek uczestniczyła w spotkaniu z mieszkańcami w ramach Pikiniku Rodzinnego w Otyniu w woj. lubuskim. Marszałek Sejmu zachwalała propozycje zawarte w Polskim Ładzie mówiąc, że to program obejmujący pomysły korzystne dla wszystkich grup społecznych – młodych rodzin, emerytów, pracowników i biznesu.
W pewnym momencie Elżbieta Witek podjęła temat krytyków rządu, którzy zakłócali jej przemówienie, krzycząc "konstytucja" i "wolne sądy". – Warto by się było unieść honorem i od tego "wrednego" rządu PiS-u tego nie brać. A bierzecie, bierzecie. Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie - stwierdziła, wskazując wcześniej na programy 500 plus czy 300 plus – stwierdziła marszałek.
– Tu proszę pani jest Polska, a nie Unia. Tu jest Polska. Tu jest Otyń, a Polska zawsze leżała w Europie, od ponad 2 tys. lat – mówiła Witek w reakcji na okrzyki demonstrujących.
Jej słowa wywołały falę krytyki ze strony opozycji.
Budka reaguje: Bezpieczeństwo Polski to europejskiej wartości
– Czy oni chcą naprawdę wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej? Bo sygnałów dają wiele. Ale nie było bardziej czytelnej wypowiedzi w ostatnich dniach, jak wypowiedź pani marszałek Witek. Z tego miejsca raz jeszcze chcę podkreślić. Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska przyszłość Polski wiąże z dobrą, partnerską współpracą w ramach Unii Europejskiej. Przyszłość i bezpieczeństwo Polski to europejskiej wartości – mówił Borys Budka podczas konferencji prasowej w Gdańsku.
Obecny na tej samej konferencji Cezary Tomczyk domagał się z kolei od marszałek Sejmu wycofania się ze słów, które padły w Otyniu.
Morawiecki: Wyciąganie zdań z kontekstu
O słowa marszałek Elżbiety Witek był również pytany na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
– Generalnie Polska jest częścią UE i z całą pewnością wyciąganie takich zdań z kontekstu nie służy jakości debaty publicznej. Zwracam też uwagę na to, że w obecności pani marszałek, podczas spotkania, bardzo agresywnie zachowywała się pewna grupa, nie wiem jak to nazwać, przyglądających się temu wydarzeniu, temu spotkaniu, przeciwników – mówił premier.
– Do takich bardzo agresywnych, gwałtownych reakcji z tamtej strony nie powinno dochodzić, bo to naprawdę psuje jakość debaty publicznej i niepotrzebnie podwyższa temperaturę sporu politycznego – dodawał na briefingu prasowym w Małopolsce.